Ich rozmowa – jeden z największych filozoficznych i religijnych dialogów znanych człowiekowi – miała miejsce tuż przed rozpoczęciem walki, wielkiego bratobójczego konfliktu pomiędzy setką synów Dhrtarastry po jednej stronie, a ich kuzynami Pandavami, synami Pandu, po drugiej.
Pandavowie, osoby o najwyższych zasadach moralnych, rozpoznali w Krsnie Najwyższą Osobę Boga, podczas gdy niepobożni synowie Dhrtarastry – nie. Jednakże Krsna zgodził się wziąć udział w wojnie odpowiednio do pragnienia każdej ze stron. Jako Bóg, nie wziąłby udziału w walce osobiście. Ale ktokolwiek pragnął, mógł skorzystać z armii Krsny – podczas gdy strona druga mogła mieć Samego Krsnę, który wystąpiłby w roli doradcy i pomocnika. Duryodhana, geniusz polityczny, złakomił się na siły wojskowe Krsny, podczas gdy Pandavowie zgodnie pragnęli mieć po swojej stronie samego Krsnę.
Tak więc Krsna został woźnicą Arjuny, zgodziwszy się kierować bajkowym powozem łucznika. To doprowadza nas do momentu, w którym rozpoczyna się Bhagavad-gita: dwie armie stoją w szyku bojowym, gotowe do stoczenia walki, a Dhrtarastra niecierpliwie pyta swego sekretarza Sanjayę: „Cóż uczynili oni?”
ROZDZIAŁ 1: Obserwacja Wojsk
OBSERWACJA WOJSK NA POLU BITEWNYM KURUKSETRA. Obserwując dwie przeciwne armie ustawione w szyku bojowym, Arjuna – potężny wojownik – widzi w nich swoich bliskich krewnych, nauczycieli i przyjaciół, gotowych walczyć i oddać swoje życie. Owładnięty smutkiem i żałością, słabnie, doznaje oszołomienia i traci determinację walki.

Werset 1. 1
Dhrtarastra rzekł: O Sanjayo, cóż uczynili pragnący walki synowie moi i synowie Pandu, zgromadziwszy się na świętym polu Kuruksetra?

Werset 1. 2
Sanjaya rzekł: O Królu, obejrzawszy wojska zgromadzone przez synów Pandu, Król Duryodhana podszedł do swojego nauczyciela i przemówił tymi słowy:

Werset 1. 3
O mój nauczycielu, spójrz na te liczne wojska synów Pandu, tak po mistrzowsku zorganizowane przez syna Drupady, twojego inteligentnego ucznia.

Werset 1. 4
W szeregach Pandawów ujrzałem wielu odważnych łuczników, równych w walce Bhimie i Arjunie. Widziałem również wielkich wojowników, jak Yuyudhanę, Viratę i Drupadę.

Werset 1. 5
Znalazłem tam również wielkich, odważnych wojowników, jak Dhrstaketu, Cekitanę, Kaśiraję, Puruita, Kuntibhoję i Śaibyę.

Werset 1. 6
Jest i silny Yudhamanyu, potężny Uttamauja, syn Subhadry i synowie Draupadi. Wszyscy oni doskonali są w walce na rydwanach.

Werset 1. 7
O najlepszy z braminów, usłysz teraz, proszę, o dowódcach, którym dałem przewodnictwo nad swoimi siłami.

Werset 1. 8
Są pośród nich tobie równe potęgą osobistości: Bhisma, Karna, Krpa, Aśvatthama, Vikarna i syn Somadatty, zwany Bhuriśrava; oni zawsze wychodzą z walki zwycięsko.

Werset 1. 9
Jest też wielu innych bohaterów, gotowych oddać życie dla mojej sprawy. Oręż ich niezliczony, a oni sami wysoce doświadczeni są w sztuce walki.

Werset 1. 10
Nasze siły są niezmierzone, a dziadek Bhisma daje nam doskonałą ochronę, podczas gdy siła Pandawów jest ograniczona, pomimo starań poczynionych przez Bhimę.

Werset 1. 11
A teraz każdy z was, twardo stojąc na swoim stanowisku, musi być niezawodną podporą dla dziadka Bhismy.

Werset 1. 12
Podówczas Bhisma, wielki i mężny przodek dynastii Kuru, dziadek wojowników, zadął potężnie w swoją konchę, a brzmienie jej, podobne rykowi lwa, rozradowało Duryodhanę.

Werset 1. 13
Równocześnie zaś zabrzmiały konchy, rogi, trąbki, tuby i bębenki, a połączone ich głosy uczyniły wiele zgiełku.

Werset 1 14
I po drugiej stronie ozwały się potężne dźwięki. To Kryszna z Arjuną, usadowieni w wielkim rydwanie ciągnionym przez białe konie, zadęli w swoje transcendentalne konchy.

Werset 1. 15
Pan Kryszna zadął w swoją konchę zwaną Pancajanya, Arjuna w swoją Devadattę, a Bhima, nienasycony żarłok zdolny do iście Herkulesowych wyczynów, zadął w swoją wspaniałą konchę zwaną Paundram.

Werset 1. 16-18
Król Yudhisthira, syn Kunti, zadął w swoją konchę Anantavijayę, a Nakula i Sahadeva zadęli w Sughosę i Manipuspakę. Wielki łucznik Król Kasi, wielki wojownik Śikhandi, Dhrstadyumna, Virata i niepokonany Satyaki, Drupada, synowie Draupadi, i inni, O Królu, tacy jak syn Subhadry, potężnie uzbrojeni, wszyscy zadęli w swoje konchy.

Werset 1. 19
A hałaśliwe dźwięki muszli napełniły wibracjami ziemię i niebo, i tumult ten zdruzgotał serca synów Dhrtarastry.

Werset 1. 20
O Królu, na ten czas Arjuna, syn Pandu, siedzący w swym rydwanie, z wizerunkiem Hanumana na chorągwi, podniósł łuk i patrząc na twych synów, przygotował się do wypuszczenia strzał. O Królu, i w ten czas, Arjuna ozwał się do Hrsikeśy (Kryszny) tymi słowy:

Werset 1. 21-22
Arjuna rzekł: O niezawodny, proszę, poprowadź mój rydwan pomiędzy obie armie, tak abym mógł ujrzeć tych, z którymi przyjdzie mi się zetrzeć w tej wielkiej próbie wojennej.

Werset 1. 23
Pozwól mi zobaczyć tych, co stanęli tutaj w wojennym szyku, pragnąc w ten sposób zadowolić złośliwego syna Dhrtarastry.

Werset 1. 24
Sanjaya rzekł: O potomku Bharaty, wysłuchawszy Arjuny, Kryszna skierował wspaniały rydwan pomiędzy wojska obu stron.

Werset 1. 25
I w obecności Bhismy, Drony i wszystkich pozostałych władców świata, Hrsikeśa, Pan, rzekł: Spójrz no Partho na wszystkich Kaurawów, którzy zgromadzili się tutaj.

Werset 1. 26
Z miejsca pomiędzy obu armiami, Arjuna mógł zobaczyć swoich ojców, dziadków, nauczycieli, wujów, braci, synów, wnuków, jak również ojca swojej żony i wszystkich sympatyków – wszyscy byli tam obecni.

Werset 1. 27
I ujrzawszy wszystkich swoich przyjaciół i krewnych, Arjuna – syn Kunti, napełnił się współczuciem i przemówił w ten sposób:

Werset 1. 28
Arjuna rzekł: Mój drogi Kryszno, widząc swoich przyjaciół i krewnych, wszystkich tak rozpalonych duchem walki, czuję drżenie w kończynach mego ciała, a suchość trawi mi usta.

Werset 1. 29
Całe moje ciało drży i jeżą mi się włosy. Mój łuk Gandiva wyślizguje mi się z rąk, a skóra moja płonie.

Werset 1. 30
Nie jestem w stanie pozostać tutaj ani chwili dłużej. Zapominam się i czuję zawrót głowy. Przeczuwam jedynie zło, O zabójco demona Keśi.

Werset 1. 31
Nie rozumiem, jakież to dobro może wyniknąć z zabicia moich własnych krewnych w tej walce ani nie mogę, mój drogi Kryszno, pragnąć tego zwycięstwa, królestwa ani szczęścia.

Werset 1. 32-35
O Govindo, jakież znaczenie może mieć dla nas królestwo, szczęście albo nawet samo życie, gdy ci wszyscy, dla których możemy tego pragnąć, zgromadzili się tutaj, na tym polu bitwy? O Madhusudano, kiedy nauczyciele, ojcowie, synowie, dziadkowie, wujowie, teściowie, wnuki, szwagrowie i wszyscy krewni gotowi są oddać swoje życie i własność, i stoją teraz oto przede mną, dlaczego mamże pragnąć ich śmierci, nawet gdybym ja sam miał ujść z życiem? O żywicielu wszystkich stworzeń, nie jestem gotów walczyć z nimi, nawet w zamian za wszystkie trzy światy, nie mówiąc już o ziemi.

Werset 1. 36
Nie przystoi nam zabijać synów Dhrtarastry i naszych przyjaciół, O Kryszno. Cóż przez to zyskamy, O mężu bogini szczęścia, i jakże będziemy mogli być szczęśliwi, zabiwszy naszych własnych krewnych?

Werset 1. 37-38
O Janardano, chociaż ludzie ci, opanowani przez chciwość, nie widzą niczego złego w zabiciu rodziny ani w kłótni z przyjaciółmi, ale dlaczego my, wiedzący czym jest grzech, mielibyśmy tutaj splamić nasze serca?

Werset 1. 39
Wraz z unicestwieniem dynastii zanikają wieczne tradycje rodzinne i wskutek tego reszta rodziny oddaje się bezbożnym praktykom.

Werset 1. 40
A kiedy w rodzinie panuje bezbożność, O Kryszno, kobiety ulegają shańbieniu; a zbeszczeszczone, o potomku Vrsni, wydają na świat niepożądane potomstwo.

Werset 1. 41
Kiedy wzrasta niepożądana populacja, tworzą się piekielne warunki, zarówno dla rodziny, jak i dla niszczycieli tradycji rodzinnej. W takich skorumpowanych rodzinach nie dba się już więcej o ofiarowanie wody i pożywienia dla przodków.

Werset 1. 42
Poprzez złe czyny tych, którzy niszczą tradycje rodzinne, rujnowane są wszelkie rodzaje wspólnych planów i zajęć, które służą dobru rodziny.

Werset 1. 43
O Kryszno, żywicielu i obrońco ludzi, usłyszałem poprzez sukcesję uczniów, że ci, którzy niszczą tradycje rodzinne, nigdy nie wychodzą z piekła.

Werset 1. 44
Niestety, jakież to dziwne, że to żądza posiadania rozkoszy królewskich popycha nas do popełniania grzesznych czynności.

Werset 1. 45
Zamiast walczyć z nimi, wolałbym, by synowie Dhrtarastry zabili mnie nieuzbrojonego i nie stawiającego oporu.

Werset 1. 46
Sanjaya rzekł: Przemówiwszy w ten sposób na polu walki, Arjuna odłożył swój łuk i strzały, i usiadł w rydwanie, przepełniony żalem.

ROZDZIAŁ 2: TREŚĆ GITY W SKRÓCIE
Arjuna podporządkowuje się Krsnie jako Jego uczeń i Krsna rozpoczyna Swoje nauki, tłumacząc mu podstawową różnicę pomiędzy tymczasowym, materialnym ciałem a wieczną duszą. Pan tłumaczy proces transmigracji, naturę bezinteresownej służby dla Najwyższego i cechy osoby samozrealizowanej.

Werset 2. 1
Sanjaya rzekł: Widząc Arjunę przepełnionego współczuciem i pogrążonego w smutku, z oczyma pełnymi łez, Madhusudana (Kryszna) przemówił tymi słowy.

Werset 2. 2
Najwyższa Osoba Boga (Bhagavan) rzekł: Mój drogi Arjuno, jak to się stało, że opadły cię te nieczyste myśli? Nie przystoją one człowiekowi, który zna prawdziwą wartość życia. Nie prowadzą one na wyższe planety, ale do czci utraty.

Werset 2. 3
O synu Prthy, nie poddawaj się tej hańbiącej niemocy. Nie przystoi to tobie. Porzuć tą małostkową słabość serca i powstań, pogromco wroga.

Werset 2. 4
Arjuna rzekł: O zabójco Madhu (Kryszno), jakże mogę występować w walce przeciwko osobom takim, jak Bhisma i Drona, którzy godni są mojej czci.

Werset 2. 5
Myślę, że lepiej już zostać żebrakiem, niż żyć kosztem ludzi wielkich duchem, którzy są przecież moimi nauczycielami. Chociaż są oni skąpcami, niemniej jednak są starsi i są moimi zwierzchnikami. Jeśli oni zostaną zabici, nasze zdobycze splamione będą krwią.

Werset 2. 6
Nie wiem też, co jest lepsze – pokonanie ich, czy przegrana z nimi. Synowie Dhrtarastry stoją teraz oto przed nami na polu walki i jeśli zabijemy ich, nie powinniśmy wtedy dbać i o nasze życie.

Werset 2. 7
O Panie, proszę, powiedz mi wyraźnie, co mam uczynić, bo doprawdy nie wiem, co jest teraz moim obowiązkiem. Jestem teraz Twoim uczniem i duszą oddaną Tobie. Poucz mnie, proszę.

Werset 2. 8
Smutek wysusza moje zmysły – ja zaś jestem bezradny. I cóż go odejmie, nawet gdybym zdobył królestwo nie mające sobie równego na ziemi, z władzą podobną mocy niebiańskich półbogów?

Werset 2. 9
Sanjaya rzekł: Przemówiwszy w ten sposób, Arjuna, pogromca wroga, oznajmił Krysznie: „Govindo, nie będę walczył”, i uciszył się.
